poniedziałek, 6 maja 2013

Kinga.

Spojrzała na adres podany na karteczce. Adres napisany przez jej przyjaciółkę Agnieszkę. Adres do cudownych opowiadań.
Do strasznych opowiadań.
Do chorych opowiadań.
Kinga uwielbiała straszne i obrzydliwe rzeczy, więc nie mogła się doczekać, aż dopadnie komputera i przeglądarki WWW, by móc je przejrzeć.

Dziewczyna czekała niecierpliwie aż internet załaduje stronę internetową.

Zaczęła czytać.
Przed nią było kilkaset opowiadań.

Miała czas. Całe trzy dni sama w domu.
Tylko ona, komputer i strona WWW z opowiadaniami.

Zaczęła od pierwszego opowiadania. Potem kolejnego i kolejnego.
Wczytywała się coraz bardziej, coraz mocniej skupiona.
Nie zauważyła, że od ponad trzech godzin trzyma widelec z nabitą kiełbaską. Że jej herbata wystygła.
Wczytywała się coraz mocniej i mocniej.

Po trzynastu godzinach zaczęła dochodzić do opowiadań określanych przez innych czytelników jako "chore".
Do opowiadań, za które każdy psychiatra skazałby twórcę na leczenie.

Było ich niewiele.
Dwadzieścia.

Przy siódmym zwymiotowała.
Nie mogła się powstrzymać.
Nie mogła się ruszyć.
Siedziała w fotelu, pochylona nad monitorem, wciąż trzymając widelec w jednej ręce, a drugą rękę trzymając na myszce i scrollując dalej opowiadania.
Czuła, że jest jej niedobrze.
Czuła, jak wymioty wędrują wzdłuż jej przełyku.
Niestety. Nie była w stanie się ruszyć.

Patrzyła tylko jak przez jej usta wylatuje olbrzymi paw i ląduje na klawiaturze, jej rękach i spodniach.

Nie mogła się ruszyć. Czytała dalej.
W głowie się jej kręciło.
Jej oczy ledwo były w stanie przesuwać się po tekście.
Dalej czytała.

Nie chciała. Nie mogła przestać. Czytała.

W pewnym momencie Kinga poczuła, jak jej ręką zostaje złamana. Słyszała, jak pękają jej kości.
Wrzasnęła z bólu. Chciała dotknąć ręki. Nie mogła jej ruszyć.

Patrzyła tylko, jak jej ręką puchnie. Jak kości przebija jej skórę.

Wkrótce i to przestało się liczyć.
Zgasło światło.
Kinga zemdlała.

Obudził ją ostry ból w stopach. Obudziła ją złamana ręką, spięta z tyłu na plecach z drugą.
Wisiała do góry nogami. Czuła jak jej długie wiśniowe włosy szorują po podłodze. Jak się do niej lepią.
Spojrzała do góry.
Była naga.
Jęknęła.

A raczej próbowała.
Nie mogła. Miała knebel w ustach.

Usłyszała, że ktoś podchodzi do niej. Próbowała się odwrócić. Spojrzeć na swojego oprawcę.
Porzuciła ten pomysł zaraz po tym, jak poczuła mocne kopnięcie w bok i usłyszała trzask łamanego żebra.
Krzyk skutecznie stłumił knebel.

Starając się zignorować ból próbowała nasłuchiwać gdzie znajduje się jej oprawca.

Nie słyszała go.

Poczuła natomiast jak ciągnie ją za włosy. Jak jej ciało powoli z pozycji pionowej przechodzi na pozycję poziomą.

Próbowała wrzeszczeć, łzy leciały jej z oczu, dławiła się nimi. Przerażona słyszała bicie własnego serca. Ból sprawiał że chciała umrzeć. Marzyła tylko o tym.

Nagle oprawca przestał ciągnąć. Puścił ją. Poleciała do przodu.
Zrozumiała kim się stała.
Została użyta jako wahadło.

Poleciała do przodu, aż do swojej pozycji, w której się obudziła, następnie jeszcze trochę, po czym jej ciało zawirowało i kręcąc beczkę wróciło do oprawcy.

Wirując zauważyła jedno. To nie był człowiek. Żaden człowiek nie mógł mieć trzech metrów wysokości i posiadać grzebienia na kręgosłupie.

Gdy dolatywała do oprawcy ten bezpardonowo kopnął ją w twarz.
Poczuł,a jak jego stopa wbija knebel do jej ust.
Poczuła, jak stopa wybija jej zęby. Zaczęła się nimi dławić.

Mimo, że pragnęła śmierci jej ciało zaczęło walczyć. Wykrztusiła knebel i zęby. W jej gardła uleciał szloch który został szybko przerwany.

Jej oprawca podszedł do niej i kopnął ją w głowę.
Zemdlała.


Obudziły ją promienie słońca.
Dziewczyna spojrzała na siebie. Rozejrzała się dookoła.
Była naga i ktoś jej amputował obie nogi i ręce. Wyrwał wszystkie zęby. Nie widziała nic na jedno oko.
Leżała pod swoim domem..
Zaczęła się czołgać do domu. Musiała zadzwonić po pomoc.
Pod drzwiami frontowymi leżało wpatrzone w nią jej zielone oko.
A za okiem, oparta o drzwi stała tabliczka z napisem:
"Było zajebiście. Jeśli chcesz powtórkę wiesz na jaką stronę wejść".

13 komentarzy:

  1. Sacredq , Ty psychopatyczny idioto , kocham Cię za te pasty . *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna dobranocka!<3

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Kinga cię zabije, koleś...
    2. Ja też mam taki zamiar, umrzesz dwa razy...
    3. Jak przeczyta o tym oku to się przerazi, bo jej ulubiona postać z anime miała zielone oczy i jedno sobie wyjęła... długa historia, niejaki Ulquiorra z Bleacha...
    4. Koleś, nie żyjesz...
    ~Agnieszka -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, super <3
    H.

    OdpowiedzUsuń
  6. To miały być przeprosiny ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. (Sacredzie, żyjesz tylko dlatego, że Kinga jeszcze nie dowiedziała się o tym, powinieneś mi dziękować)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smoku litości ;)
      Nie po to masz mnie na fb, gg, skypie i emailu by mi grozić na blogu :P

      Usuń
  8. O.O Zrób creepypaste z imieniem Wiktoria ! xD Będę wdzięczna

    OdpowiedzUsuń
  9. moje imię *_* xd
    pasta powalająca, zajebista po prostu <3

    OdpowiedzUsuń
  10. hahahahahha :D:D:D:d:D:D: dobre :D lepsze od filmów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem Kinga i mam zielone oczy xd Tylko wiśniowych długich włosów mi brak :p Poza tym pasta zajebista, zostań moim mężem XD

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie głupie lub nie na miejscu i nie związane z tematem posta komentarze będą kasowane