piątek, 28 grudnia 2012

Klucz

Nazywam się Samuel Andrzej Natianiel Dawid Rick August Biec.

Jestem kluczem. Kluczem do czegoś wielkiego. Czegoś przerażającego.

Pewnego dnia, wy ludzie, uwolnicie mnie z mojego więzienia. Gdy tylko będę mógł mówić, wypowiem słowa. Słowa, które znam od tysięcy lat. Słowa które sprawią że stanie się co cudownego. Słowa, które powiedział mi On podczas swego upadku. Powiedział mi On te słowa. A zaraz potem jego wrogowie mnie uwięzili. Wymazali mnie całkowicie z historii świata

Ah...
Jak ja się nie mogę doczekać aż mnie uwolnicie. No dawać ludzie co tak wolno?

Ah...
Gdy tylko wypowiem te słowa zacznie się.
Ojciec zarżnie matkę, matka zabije swe nienarodzone dziecko, dzieci odwrócą się od wszystkich innych. Siostra zatłucze swojego brata. Każdy stanie sobie do gardła. Znikną wszelkie przyjaźnie, sojusze i ustalenia.
Zapanuje nienawiść. Chaos.
Brat zgwałci i wypatroszy własną siostrę. Będzie się pluskał w jej wnętrznościach. Nienarodzone dzieci będą się rodziły przez gardła matek. Matka zagryzie swojego męża i ojca
Ukochane zwierzęta domowe będą próbowały zagryźć, pożreć, wypatroszyć, zabić swych właścicieli.

To już się dzieje. Ale pojedynczo. A gdy ja wypowiem słowo zacznie się wszędzie. I nie tylko to:
Zmarli powstaną z grobu, by zaraz posłać do niego żywych.
Zniknie wszystko co dawało ludziom poczucie bezpieczeństwa.
Wszystko będzie chciało was zabić ludzie.

Pojawią się potwory. Nie wy ludzie. Was nazywa się potworami ironicznie. Wy tylko je sprawnie udajecie.
Potwory którymi się straszycie; wampiry, wilkołaki, smoki, lisze.
Oh...
Oni też nie mogą się doczekać.
Czekają.
Lecz pewnego dnia doczekają się i pokażą wam ludzie że te okropieństwa co o nich opowiadacie to pikuś w porównaniu w tym co oni wami zrobią

 A wtedy...gdy zostanie wam garstka. Gdy będziecie umazani krwią swej rodziny, bliskich, znajomych i przyjaciół. Gdy uświadomicie sobie co zrobiliście. Gdy na powrót staniecie się potworami pod przykrywką człowieczeństwa. Gdy już będziecie ludźmi takimi samymi jak przed wypowiedzeniem słowa.

Pojawi się On. Wróci. Ze swoimi wiernymi sługami.
I was durni ludzie zagoni do pracy. Do niewolniczej pracy. Do kopalń, kuźni i warsztatów.
Do tego byście produkowali broń przeciwko jego wrogom.

Wystarczy że wypowiem te słowa:
"Szatanie! Władco piekieł! Ja trzeci syn Adama i Ewy przyzywam Cię tu na ziemię, nie jesteś już strącony! Tak oto rzecze ja! Przybywaj i ukaż swych wrogów"

Tylko nich odzyskam zdolność mowy.

Mógłby mnie ktoś w końcu wydobyć z tego cholernego Rowu Mariańskiego??

3 komentarze:

  1. Nie bój się Sandra, kiedy tylko nauczysz się ortografii, ktoś cię wyciągnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeci syn Adama i Ewy miał na imię Set i dał początek plemieniu Setytów :) Spróbuj najpierw poznać biblijne historie, zanim coś napiszesz :)

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie głupie lub nie na miejscu i nie związane z tematem posta komentarze będą kasowane