czwartek, 22 listopada 2012

Łazienka

Godzina 21:15. Młodszy syn u siebie w pokoju. Córka na górze. Żona w delegacji.

Eh...dlaczego ja tym gówniarzom muszę przypominać o kąpaniu się? Po cholerę im kupowałem te komputery? Już nic innego nie robią tylko zatracają się w nich.

Szesnastolatkowie. Mam nadzieję że im to przejdzie. Dobrze że Ryszard się umył. Siedzi teraz w pokoju zamknięty w swoim małym wszechświecie. Jeszcze tylko Karolina. Idę na schody krzyknąć na nią.

Przechodzę obok łazienki. Słyszę chlupotanie.

Super. Już się myje. W tym samym czasie Karolina zbiega po schodach z pidżamą w rękach i mówi: "już, już idę tato, nie musisz krzyczeć"

Jestem w szoku. Mówię jej "ciiii". Łapię Karolinę za rękę. Podbiegam do drzwi od łazienki. Słyszę pluski. Ona też. Patrzy na mnie w szoku.

Pewnie jakiś zboczeniec. Cholera jasna. Zawsze byłem impulsywny dlatego robię tak zwane wejście smoka. Napieram na drzwi całym ciężarem ciała. Drzwi zostają wyłamane. Wpadam do łazienki razem z nimi. Staję. Karolina naga w wannie zakrywa się rękami i krzyczy:
"Tata?? Co ty robisz??"

Jestem w szoku. Odwracam się. Nie ma tam Karoliny. Mówię "przepraszam córuś" i zmieszany wychodzę z łazienki.

Jutro będę musiał wymienić drzwi od łazienki
Chyba będę musiał iść do lekarza. To już dwudzieste drzwi w tym miesiącu...

3 komentarze:

  1. Hehe, tatuś zboczeniec

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli że albo tatuś ma jakieś halucynacje , albo coś z córką , albo widzi wydarzeniE z dwóch wymiarów

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak bardzo moje imię ._.
    Sacredq jesteś moim mistrzem :)

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie głupie lub nie na miejscu i nie związane z tematem posta komentarze będą kasowane