Godzina 21:15. Młodszy syn u siebie w pokoju. Córka na górze. Żona w delegacji.
Eh...dlaczego ja tym gówniarzom muszę przypominać o kąpaniu się? Po cholerę im kupowałem te komputery? Już nic innego nie robią tylko zatracają się w nich.
Szesnastolatkowie. Mam nadzieję że im to przejdzie. Dobrze że Ryszard się umył. Siedzi teraz w pokoju zamknięty w swoim małym wszechświecie. Jeszcze tylko Karolina. Idę na schody krzyknąć na nią.
Przechodzę obok łazienki. Słyszę chlupotanie.
Super. Już się myje. W tym samym czasie Karolina zbiega po schodach z pidżamą w rękach i mówi: "już, już idę tato, nie musisz krzyczeć"
Jestem w szoku. Mówię jej "ciiii". Łapię Karolinę za rękę. Podbiegam do drzwi od łazienki. Słyszę pluski. Ona też. Patrzy na mnie w szoku.
Pewnie jakiś zboczeniec. Cholera jasna. Zawsze byłem impulsywny dlatego robię tak zwane wejście smoka. Napieram na drzwi całym ciężarem ciała. Drzwi zostają wyłamane. Wpadam do łazienki razem z nimi. Staję. Karolina naga w wannie zakrywa się rękami i krzyczy:
"Tata?? Co ty robisz??"
Jestem w szoku. Odwracam się. Nie ma tam Karoliny. Mówię "przepraszam córuś" i zmieszany wychodzę z łazienki.
Jutro będę musiał wymienić drzwi od łazienki
Chyba będę musiał iść do lekarza. To już dwudzieste drzwi w tym miesiącu...
Hehe, tatuś zboczeniec
OdpowiedzUsuńczyli że albo tatuś ma jakieś halucynacje , albo coś z córką , albo widzi wydarzeniE z dwóch wymiarów
OdpowiedzUsuńTak bardzo moje imię ._.
OdpowiedzUsuńSacredq jesteś moim mistrzem :)