02:45 - pies sąsiadów szczeka. Czyli jest za piętnaście trzecia. Wiem to bo ten pies szczeka od siedmiu lat, codziennie o tej samej porze, z taką samą wkurzającą częstotliwością. A ja znowu nie mogę spać.
Nie mogę spać przez mój cholerny telefon. Leży on na drugim krańcu pokoju i miga. Będę musiał zanieść go do naprawy. Mój telefon ma funkcję, że ma zamigotać jeśli wyczuje ruch.
Migota on jakieś 3 razy na minutę. A ja to obserwuje. Dlaczego? Bo nie mogę spać przez tego cholernego psa
03:15 - Pies tradycyjnie przestał szczekać po tym jak sąsiad wyszedł i wrzasnął: "Zamknij się kurwa".
Od siedmiu lat to samo. Od siedmiu lat, o siódmej dwadzieścia siedem, słychać jak sąsiad wrzeszczy ponieważ jego but wylądował w gównie niedaleko kojca, lub na kojcu, drzewie, psie albo (moje ulubione) pod ziemią.
Kurwa...
Mógłby go częściej karmić a nie.
O jak słodko. Telefon mi częściej miga. Policzmy
1...2...3...4...5...6...7....mig...1...2...3...4...5...6...7...mig...
Pięknie. Czyli znając moje szczęście do ósmej będziesz on migał jak jakaś pieprzona latarnia morska
04:00 - Od 03:15 gdy przestałem słyszeć jak sąsiad sika na blachę, spałem. Obudziłem się, ponieważ mojemu telefonowi włączyło się przypomnienie. Niech go cholera. Przypomnienie: "Jeśli to czytasz to wiedz że ten telefon należał do wielkiego człowieka". Moje głupie przypomnienie, które ustawiłem dla przyszłych właścicieli. Szkoda, tylko że wszystkie przypomnienia ustawiłem na 2099 rok. A jest rok 2013.
Telefon mi się rypie. Wyłączyłem go.
04:25 - Tradycyjnie, cotygodniowe odpalanie tira przez sąsiada. Telefon mi miga. Kurrrwa. Wyłączyłem go przecież. Podchodzę go wyłączyć. Dostałem sms. Od 7278406616. Piękna treść: "Cześć, czemu nie śpisz?". Rano odpisze. Wyłączam telefon
04:45 - Miga, miga, miga, miga, miga. Kuźwa. Ten telefon miga jakby był stroboskopem na jakiejś dyskotece. Niech go cholera. Wyciągam baterię. Rano oddam go do naprawy. Albo wrzucę pod tira sąsiada
06:00 - Zadziałał mi budzik w telefonie. Jestem przerażony. Jak on działa bez baterii, niepodłączony do prądu? No kuźwa...
Nie mogę go wyłączyć. Zdesperowany rzucam nim o ścianę. O kurwa...
Wybił mi dziurę w ścianę. Kurwa przecież to lita ściana z cegieł!
Co ja? Hulk jestem?
Dziura w ścianie, dziura w ścianie.
Niesamowite, że taka dziure tak bardzo mnie zaobserwowała że nie zauważyłem tego kolesia z nożem z tyłu.
Z ostrzem w sercu, wbitym od tyłu, spojrzałem w dół. Jaieś 3-4 cm wystawały z moje serca.
Umierając usłyszałem tylko:
"Nokia connecting people"
Ostatnia myśl:
"Kurwa...Ma poczucie humoru, ja miałem Samsunga..."
Są oparte na prawdziwych...zmieto co masz napisane na czerwono bo to głupota nie ma nieprawdziwych faktów.
OdpowiedzUsuńŻeby to był jedyny błąd jaki popełnił. W tekście (tym na czerwono) brakuje kropek, a apostrof przy ksywce jest zbędny. Przy pisaniu pasty również pomylił się parę razy: "dziure", "jaieś" i "migota".
UsuńDo pana Anonimowy:
UsuńIstnieją za to kłamstwa które mogą się nam wydawać prawdziwymi faktami (przykład pierwszy z brzegu: Zbrodnia Katyńska przez ponad 10 lat wierzono że to niemiecka robota). Mogę być pół fakty, ćwierć fakty, nagie fakty. Ale nie oznacza to że są prawdziwe
Do pana James Tiberius Kirk:
Apostrof jest potrzebny, ponieważ Sacredq to angielska nazwa, a przy odmianie angielskuch nazw przez język Polski stosuje się takowe zabiegi np:
George - George'a
Tak zdaje sobie sprawę że tylko dla nazw kończących się na samogłoskę ale cóż.
NIE JESTEM NORMALNYM CZŁOWIEKIEM
Migota. Niewiele osób powie migocze. Pasta jest utrzymana w dość prostackim stylu
ouuuu.. c'mon, samsung i dziura w ścianie?
OdpowiedzUsuń